Karczma pod Bekającym Smokiem

Dym

Ja tylko się odniosę do tego, że faktycznie jak napisał Polan tych "nowych" ludzi już znamy. Wszyscy wiedzą, że mnie tak grupa nie przekonuje i nie czuje z nimi jakiejś specjalnej więzi, jeżeli mnie czytają to mam nadzieję, że nie mają mi tego za złe Wink

Cycu i wielka fortuna zależna jest od dochodów.

juleczka

ja w ogóle nie rozumiem skąd takie ciśnienia...może znajdziemy 3 opcję, która będzie odpowiadała wszystkim? Wink

Dym

Nowik wywal dziadka z działki Laughing

Ciśnień nie ma Wink

Po prostu każdy by chciał się bawić wspólnie tylko różnie widzimy miejsca tej zabawy i to jest problem Wink

Kwestia dyskusji i tyle.

juleczka

możemy zrobić klimatyczny bifor u artiego, po 23 wybrać się do centrum,tak,żeby obczaić fajerwerki i potem wbić się do impro na resztę nocy

Cyc

Madzia

Improwizacja

athelas

a ja się chyba rozdwoję... nie wiem potrzebuję czasu żeby się zdecydować...

i tu kusi i tu nęci... eh muszę zebrać myśli i mądrze parę rzeczy powiedzieć...

wojtas

Kurczaczki, nie wysłał mi sie tamten post cogożem napisał dnia przedwczorajszego, ale najwyraźniej tak miało być.
Tak więc do piątku staramy się zamknąć listę, bo muszę Michałowi dać znać ile osób od nas będzie.

Tw. piszcie mi dzwońcie, mailujcie, smsujcie, postujcie, ew. ggujcie Laughing

ukko-blazen

Kamil

a dla mnie sylwester w jakimś klubie/pubie to porojony pomysł...

mr_jingles

Sorry ze sie nie odzywalem tyle czasu, jakos mnie ostatnio przytlacza natlok roznego rodzaju spraw, glownie oczywisce praca ma na to wplyw, i jakos mi do baniaka nie chce potem przyjsc jakze niesamowita mysl "wejdz na forum"... Takze teraz moje zdanie odnosnie sylwestra:

Ja powiem szczerze tez jestem z lekka rozdarty, tez chcialbym i tu i tu ale... jezeli jest rozlam i czesc chce tu czesc tu to jednak wybiore opcje, ktora byla ustalona na poczatku i ktora obejmuje wiecej osob z SE (a tak pewnie bedzie na domowce). Zaluje ze sie to tak podzielilo, bo strasznie chcialbym pobawic sie rowniez z osobami, ktore deklaruja Impro. I tutaj, jesli w jakis niewytlumaczalny sposob przekonalbym czesc domowkowa do Impro, ja osobiscie moglbym poswiecic pomysl do ktorego jestem bardziej sklonny i przekonany (domowka) na rzecz Impro tylko po to zebysmy byli wszyscy razem. Pomysl dwoch miejscowek (najpierw u Artiego, potem Impro) wydaje mi sie malo szczesliwy z tego wzgledu, ze pewnie wiekszosc osob impreze bedzie mogla zaczac gdzies tak 19-20 (ja np w Sylwka pracuje), a zeby od Artiego do Impro na polnoc dojechac to o 23 najdalej trzeba bedzie sie zbierac. Wiec na 3-4 godz przebierac sie za przedszkolakow i montowac jakies motywy przedszkolakowe chyba nie mam sensu. No to podsumujmy...

Mnie osobiscie blizej jest do klimatu domowkowego, ale gdyby czesc domowkowa dala sie przekonac na Impro to tak bym chyba zrobil by jednak sie nie rozdzielac (biore pod uwage ustepstwo w ta strone bo mysle ze ci ktorzy wyrazili chec na impro nie zmienia raczej zdania. Jesli jednak wszystko zostanie tak jak jest teraz, czyli podzial, to ja sie pisze na domowke. Zastanawiam sie tu nad ewentualnym ncnym przemieszczeniem do Impro, ale to na pewno nie na polnoc tylko pozniej (ale realnosc tego pomyslu jest wg mnie bardzo niska).

Dobra widze ze troche namieszalem w tej swojej wypowiedzi i do konca skladna to ona nie jest, ale mam nadzieje ze skumacie Very Happy

Cyc

nie wiem czy raczej nie odwrotne działanie czyli improwizowicze wpadający na domówkę, nie byłby lepszym pomysłem.

PS tak q woli jasności: Ja się jeszcze nigdzie nie zadeklarowałem!

juleczka

ja generalnie zapewne pojawię się i tu i tu przynajmniej na chwilę obecną taki jest plan, chyba,że któraś opcja padnie. tutaj już się przyzwyczaiłam, że najpierw się pije w domu a koło północy zwija do klubu. jak się zbierze ze 3-4 osoby to taryfa wyjdzie niedrogo i szybko da radę się przemieścić. a co do przebieranek,to nie jest jakieś wielkie halo zmienić ciuchy.
ja się ogólnie napaliłam na jakieś konkretne fajerwerki więc będę tak celować żeby przed północą być w centrum.
no chyba, że wyjdzie tak jak pisze cycu-przemieszczanie się w druga stronę, to wtedy pewnie zacznę w impro a potem do artiego,ale to wszystko wyjdzie jak zwykle w praniu:)

kasiak

Lipa z miodem....Ale co zrobić. Życie.

wojtas

Tak jak napisałem w poście który mi sie nie wysłał..
Do mnie przemawia opcja pląsów przy głośnej muzie i duża impreza (jeśli chodzi o samego sylwestra). A chodzi o to żeby się każdy w ten dzień bawił tak jak chce.

Jeśli chodzi o impreze SE - domówkę też tęsknię za taką domówką. Jednak robić jedno i drugie tego samego wieczora to nie jest łatwa droga, dlatego:

Proponuję zrobić oddzielną domówkę np 29ego albo 30ego. Wszyscy nasi "przyjezdni" wtedy będą raczej w łodzi. Można by wtedy sie nagadać za wsze czasy, napić grzańca i powspominać dawne dzieje Very Happy

Wystarczy że ktoś by miał w takim terminie wolną chatę (napewno się uda), a sylwester niech idzie własnym torem.

To jest chyba lepsza droga i nie trudna.

Chętnych nie zabraknie, chyba się nie mylę Very Happy

(chyba że ktoś stwierdzi że dwie imprezy obok siebie to za dużo Laughing

)