Karczma pod Bekającym Smokiem

graczu · Wysłany: Pią 0:30, 03 Mar 2006 Temat postu:

zdzierstwo zdzierstwo, no ale jak sie reszta zdecyduje to przyjde i wyloze. A i prosze mnie liczyc podwojnie, nie pamietam czy juz o tym pisalem :)

mr_jingles · Wysłany: Pią 7:55, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ja z Kasia tez w koncu bede Very Happy

Wiem ze sie wszyscy bardzo cieszycie teraz Very Happy

Z ta rezerwacja troche przywalili w ch..., pomysl Wojtasa jest dobry :):):) Trza ich teraz tez zrobic w ch... Very Happy

juleczka · Wysłany: Pią 8:42, 03 Mar 2006 Temat postu:

no wlasnie ja tez odczuwam lekki dysonans jesli chodzi o to placenie bo spoko,im sie to zajebiscie oplaca ale jak dla mnie to jest bez sensu.
jak juz pisalam wczesniej,dzis sie okaze jaka cena zostala ostatecznie ustalona a ja pomysle jeszcze nad zmiana lokalu.narazie pod uwage biore riffraff albo jazzge bo nic inego nie przychodzi mi do glowy.ewentualnie mozna faktycznie wbic sie wczesniej do lizarda(olewajac rezerwacje) i potem sie jakos pogrupowac w celu spozycia trunkow wlasnych.

ps.mario super ze bedziesz,no i megasuper ze bedzie kasia Very Happy

Dym · Wysłany: Pią 9:08, 03 Mar 2006 Temat postu:

Jeżeli będę to też kasę mogę wyłożyć... 5zł czy 2.5... to w sumie jakoś się tam przełknie. Ale wszystko zależy. W sobotę będę dopiero wiedział czy przyjde...

Justyna · Wysłany: Pią 13:15, 03 Mar 2006 Temat postu:

Znaczy się ja oczywiście będę, ale pomysł z płaceniem za rezerwacje jest wyzyskiem biednych studentów zly

I ja osobiście byłabym za tym żeby może to jakoś inaczej rozwiązać, czyli albo olać rezerwacje i może sie znajdzie miejsce o ile będziemy troche wcześniej lub po prostu zmienić lokal, Riff Raff brzmi ok, a z tego co ja bym zaproponowała to standardowo Stereło.

Johnny · Wysłany: Pią 13:56, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ja nigdy nie bylem w Lizardzie ale z kumplem dzisiaj gadalem to mowil ze sie wykosztujemy na alko w lokalu..jak to nazwal jest lokal dla bogatych biznesmenow ktorzy chca sobie przypomniec jak to bylo fajnie jak sie bylo mlodym.. :)

kris · Wysłany: Pią 14:17, 03 Mar 2006 Temat postu:

Proponuję pójść śladem tych bogatych biznesmenów i przpomnieć sobie jak to fajnie było jak się było młodym Laughing

Słowem braming + normalny pub (albo jakaś impreza?) wydaje się być optymalną opcją Very Happy

Ale jeśli solenizantka tudzież jubilatka (zawsze mi sie to myli) będzie nastawać to możemy kulturalnie posiedzieć w lizardzie (to pięć zeta to w zasadzie mało porównując z cenami piwa w tym zacnym lokalu)

PS: Słyszałem, że Mączas chce jutro zrobić imprezę u babci! Laughing

Malinoa · Wysłany: Pią 14:58, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ja tez bede, ale tez bym proponowala "ominac" placenie za rezerwacje. Wiec ja jestem za tym zeby na luzaku pojsc do lizarda, a potem (jesli nie bedzie miejsca) to riff raff brzmi gut :]

juleczka · Wysłany: Pią 14:58, 03 Mar 2006 Temat postu:

hmmm ten ps mnie mocno zaintrygowal Wink

tzn ja to ujme tak:piwo w lizardzie kosztuje 5-6zl wiec nie jest to cena szokujaca.chcialam po prostu zrobic cos innego niz zawsze(czyt.rekto+cotton/inny lokal na polibudzie) tak wiec zaproponuje koherentny konsensus:umowmy sie o 19:00 na rogu piotrkowsiej i zielonej(mam nadzieje ze wszyscy wiedza gdzie to jest) pojdzmy do lizarda na odchamiajace piwo za 5-6zl(olewam rezerwacje no chyba ze stalby sie cud i jednak bylaby za free) a potem proponuje udac sie do bramy na tradycyjny melanz w trakcie ktorego opracujemy dalsza czesc wieczoru.

ps.info specialy 4 kris:jubilatka. Wink

Justyna · Wysłany: Pią 15:17, 03 Mar 2006 Temat postu:

Mi pasuje

graczu · Wysłany: Pią 17:25, 03 Mar 2006 Temat postu:

chcecie mnie alkoholowo zniszczyc ? Razz

rozumiem tez ze branie auta bedzie uwazane za nietakt... Razz

generalnie ide za glosem wiekszosci, jak olewamy rezerwacje to olejmy caly klub i pojdzmy na kroma do bramy pod amsterdam (nie wiem czy nadal to sie amsterdam nazywa Laughing

) jak za dawnych czasow licealnych Very Happy

juleczka · Wysłany: Pią 18:07, 03 Mar 2006 Temat postu:

oj graczu,branie auta to bedzie faux pas stulecia wiec lepiej sie dobrze zastanow Wink

co do amsterdamu to nie wiem czy nadal tak sie nazywa ale brama nadal jest i to calkiem klimatyczna,nawet ostatnio cos tam spijalam Embarassed

,znaczy sie tego,no,przechodzilam obok...

athelas · Wysłany: Pią 22:07, 03 Mar 2006 Temat postu:

Tak wogóle to chciałem Ci Jula pogratulowac, że osiągnęłaś zaszczytną rangę Razz

Po drugie braming brzmi całkiem kuszaco zwlaszcza, że wreszcie będę mógł ruszyć zapasy pułkowe marki Medoff.

Po trzecie nie widzę cenowo wielkiej róznicy między Lizardem a Stereo... klimatycznie i wystrojowo, bardziej pasuje mi stereo a zwłaszcza kanapy... no ale w lizardzie blues bedzie grany... hmmm powiem to co uwielbiam mówic w takich sytuacjach wy się zdecydujcie a ja sie dostosuje Razz

Malinoa · Wysłany: Pią 22:22, 03 Mar 2006 Temat postu:

miedzy lizardem a stereo nie ma zadnej roznicy cenowej bo i tu i tu pifo po 6 stoi. a z tej 2 ja szczerze wole lizarda albo inaczej: mialabym wieksza ochote na lizarda :]

mączas · Wysłany: Sob 17:17, 04 Mar 2006 Temat postu:

Możesz się mnie dziś spodziewać Julu w opcji podsaspolowodziewętnastej jakby co :)